KOOPERACJA
Podole Wielkie
okowity z piwa.
Podole Wielkie - kooperacja z AleBrowar
Historia prawdziwa.
To jest właśnie sedno. Współpraca Piwowara i Gorzelnika. Kwintesencja piwa zamknięta w destylacie wysokoprocentowym.
Podole Wielkie - kooperacja z AleBrowar
Z tego względu na etykietach naszych okowit z piwa piszemy:
„To musiało się wydarzyć. AleBrowar i Gorzelnię Podole Wielkie dzielą tylko 22 km, a łączy coś więcej niż pomorskie sąsiedztwo. Rzemieślnicze metody produkcji i odwaga, aby odkrywać nowe. Tak powstała nasza wspólna okowita z piwa.”
Chociaż Okowita z Hard Bride to dama w tym zestawieniu, gwarantujemy że rozłoży na łopatki niejednego faceta! Podobnie jak w przypadku tego American Barley Wine, destylat posiada należyty ciężar. W aromacie i smaku dominują nuty toffi, miodu i słonego karmelu. Szykujcie kubki smakowe!
Zagotowaliśmy Crazy Mike’a, legendę polskiej piwnej rewolucji! Okowita z tego double IPA, pochmielonego jak na AleBrowar przystało, aż buzuje aromatem. Nos to prawdzie bokserskie uderzenie cytrusów, kwiatów i chmielu. W ustach przepiękna owocowa słodycz świetnie zbalansowana goryczkowym finiszem.
Zagotowaliśmy Crazy Mike’a, legendę polskiej piwnej rewolucji! Okowita z tego double IPA, pochmielonego jak na AleBrowar przystało, aż buzuje aromatem. Nos to prawdzie bokserskie uderzenie cytrusów, kwiatów i chmielu. W ustach przepiękna owocowa słodycz świetnie zbalansowana goryczkowym finiszem.
Było mineło!
Przed Fatum nie da się uciec. Joe próbował. Zafascynowany Diogenesem, tak jak on zamieszkał w beczce. Nie wiedział tego, że jego nowy dom powstał z dymu. Szukając człowieka znalazł swoją naturę. Wyszedł z beczki obleczony w nowe szaty. Przed nim rozpościerał się dym, a za nim kroczył ogień. Tak narodziła się Legenda.
Co może się wydarzyć, gdy zejdziemy z utartych ścieżek i zanurzymy się w labirynt wyobraźni? Możemy odkryć niesamowite światy: Fabrykę Czekolady czy Akademię Pana Kleksa. Poczuj się lżejszy niż powietrze, a zaczniesz latać. Obudź wyobraźnię, a zdobędziesz świat. Nas poszukiwania doprowadziły do Pastry Mastry, który powstał z połączenia mocy AleBrowaru i trójmiejskiego cukiernika Tomasza Dekera. Sernikowy Souer?- potrzymajcie nam kieliszki. Po wizycie w naszej gorzelniczej kuźni nasz bohater otrzymał kolejne zdolności. Uważajcie bo zawróci Wam w głowie.
Mówili mu, żeby nie wracał… pamiętaj jak skończył Bestia – znawcy świata. Jednak on, w drodze do szczęścia słuchał tylko siebie. Gdy pojawił się na ringu zaskoczył wszystkich. Był jeszcze większy, niż ostatnio, a mimo tego nie stracił finezji. Pierwsze uderzenie, lewy prosty, wymierzone prosto w nos, było jak tropikalny huragan. Jego rywal po walce wspominał, że zaskoczył go finał, który wydawał się nie mieć końca. Czuł lekką gorycz, ale to nie był smak porażki. Zmierzył się w końcu, z legendą – Crazy Mikem.
„Każdy pirat pali fajkę, każdy pije rum- jamajkę” śpiewał kiedyś pewien smok. My wybraliśmy inną drogę. Chwyciliśmy za wiosła i razem w Jackiem udaliśmy się w nieznane. Kompas i mapa zostały w domu. Prowadził nas nos. Na początku tereny były znajome. Zanurzyliśmy się w chmielu, by po chwili dotrzeć do strefy tropikalnej, gdzie grejpfruty i inne owoce kusiły nas swoją soczystością. Ulegliśmy tej pokusie. Z zachłannością wgryźliśmy się w te smaki. W ustach świeżość chmielu mieszała się, gorzką nutą grejpfruta, słodyczą pomelo. To wszystko pięknie dopełniały piwne nuty uzupełnione o kuszący smak lukrecji. Pełni wrażeń dobrnęliśmy do końca podróży. Rowing Jack musiał odszukać drogę wśród gwiazd anyżu, dalej biegła ona przez iglasty las wypełniony aromatami żywicy.
Mango, krasnal i szalony lemur. Tutaj nic nie jest tym, czym być się wydaje. W nosie mango w towarzystwie Mango oraz jakżeby inaczej MANGO. Później do tego grona dołącza melon ubrany w palto z liści. Zachęcone aromatem usta krzyczą: „Mango krocz za mną!” I mango kroczy, choć zostawia trochę miejsca dla piwa, gorzkiej pomarańczy, skórki brzoskwiń. To wszystko by na koniec zaprosić mandarynki. Te są jednak nieśmiałe. Do czasu… Finisz należy do nich. Poczuły miętę i razem z gorzką czekoladą stworzyły piękną klamrę z cytrusami które zdominowały początek.
Chociaż Okowita z Hard Bride to dama w tym zestawieniu, gwarantujemy że rozłoży na łopatki niejednego faceta! Podobnie jak w przypadku tego American Barley Wine, destylat posiada należyty ciężar. W aromacie i smaku dominują nuty toffi, miodu i słonego karmelu. Szykujcie kubki smakowe!
Imperial Smoky Joe ma czarne serce. Nie inaczej jest z okowitą z tego stouta.
W aromacie przydymiony, wędzony, z nutą bananową (!) W smaku dominują kawa, gorzka czekolada. W prawdziwie męskim finiszu spodziewajcie się ciemnego karmelu i owoców w gorzkiej czekoladzie!
Zagotowaliśmy Crazy Mike’a, legendę polskiej piwnej rewolucji! Okowita z tego double IPA, pochmielonego jak na AleBrowar przystało, aż buzuje aromatem. Nos to prawdzie bokserskie uderzenie cytrusów, kwiatów i chmielu. W ustach przepiękna owocowa słodycz świetnie zbalansowana goryczkowym finiszem.